Automatyzacje po linkach w MailerLite
W dzisiejszym materiale pokażę Wam jak działa automatyzacja po linkach w MailerLite. Ta funkcja była rzadko wykorzystywana w momencie gdy nagrywałam powyższe wideo. Od czasu jego nagrania widzę, że korzysta z niej coraz więcej osób – ale wciąż mało. A szkoda, bo można przy jej pomocy zrobić naprawdę fajne rzeczy.
Ten materiał jest zrealizowany na fantastycznym przykładzie – zapisie na webinar poprzez kliknięcie przycisku. Ten pomysł przyszedł mi do głowy już dawno. Jestem zapisana na bardzo dużo biznesowych newsletterów i w którymś momencie zaczęło mnie denerwować, że na każdy prezent muszę się osobno zapisać. O ile sam fakt zapisywania się mi nie przeszkadza – rozumiem, że być może ktoś bada moje zainteresowania – o tyle forma była totalnie do bani. Po co mam za każdym razem podawać swoje dane w formularzu zapisu, skoro ta osoba już je ma? Wydawało mi się to kompletną stratą czasu. Już nie mówiąc o tym, że musiałam osobno wejść na stronę zapisu, podać swoje dane, zaznaczyć że się zgadzam na przetwarzanie bo RODO, kliknąć przycisk z przesłaniem formularza i zatwierdzić zapis. Widzisz jak długie jest to zdanie? Użytkownik musi wykonać pięć kolejnych kroków, żeby móc zapisać się na prezent/wydarzenie! A można to było zamknąć w 1-2 krokach.
Dlatego zaczęłam proponować swoim klientom, żeby zaczęli wysyłać w newsletterach do swoich subskrybentów przycisk, dzięki któremu wystarczy, że użytkownik w niego kliknie i od razu zostanie zapisany na prezent lub wydarzenie. Można to zrobić na dwa sposoby. Jednym z nich jest automatyzacja po linkach, a drugą zaproszenie na wydarzenie. Ja wolę korzystać z pierwszego. Dziś pokażę Ci jak to zrobić – również dlatego, że to fantastyczny sposób na oswojenie się z automatyzacjami po linkach.
Żeby stworzyć taki zapis na webinar, musimy zrobić trzy rzeczy. Każdą z nich po kolei omówię.
Strona lądowania z podziękowaniem za zapis
Automatyzacja po linkach – jak sama nazwa wskazuje – wymaga użycia linku. Musimy sobie taki link stworzyć. A żeby go stworzyć – musimy zrobić stronę, która otworzy nam się po kliknięciu przycisku w mailu. Może to być klasyczna strona lądowania lub jakakolwiek inna – ważne, by znalazła się na niej informacja, że osoba, która się na niej znalazła, została zapisana na prezent lub wydarzenie. Jeśli umieszczasz w swoim mailu prezent (np. PDF) – możesz na takiej stronie umożliwić pobranie go. Jeśli jest to wydarzenie – możesz umieścić informację o dacie wydarzenia i dodatkowych szczegółach. Ja na takiej stronie lubię też umieszczać treści edukacyjne. Wszystko zależy od Twoich osobistych preferencji. Jak już masz taką stronę stworzoną – musisz skopiować link do niej (logiczne!). Od razu też przechodzimy do następnego kroku.
Automatyzacja po linkach
Drugim krokiem, jaki wykonujemy, jest stworzenie automatyzacji. Krok drugi i trzeci (o którym za chwilę) możemy zamienić miejscami. Jednak pamiętaj, że automatyzacja musi być uruchomiona ZANIM wyślesz newsletter.
No dobrze, to jak stworzyć taką automatyzację?
Wejdź w MailerLite i w górnym menu kliknij Automation -> Create workflow. Pojawi Ci się okno edycji automatyzacji. W tym wpisie zakładam, że podstawy tworzenia automatyzacji już znasz. Jeśli nie – odsyłam Cię do wpisu o automatyzacjach.
Ok, wracamy z powrotem 😉
W workflow trigger wybieramy opcję when subscriber clicks a link. Następnie w polu Link wklejamy adres URL naszej strony lądowania, którą przed chwilą stworzyłyśmy. Klikamy Save.
W tej automatyzacji ważne jest, by na samym początku znalazła się akcja. Dlatego klikamy ikonkę plusika i wybieramy Action. Z listy rozwijanej oznaczonej jako CHOOSE AN ACTION wybieramy Copy to group, a w polu Subscriber group wybieramy grupę, do której chcemy zapisywać osoby, które kliknęły w link. Będzie to jednocześnie grupa dla naszego wydarzenia.
Jaką grupę stworzyć?
W tym miejscu nasuwa się pytanie – jaką grupę stworzyć? Czy ma być ta sama dla osób, które zapiszą się przez newsletter i przez przycisk, czy może lepiej to rozdzielić? Odpowiedź brzmi: to zależy od efektu, jaki chcesz osiągnąć. Jeśli jesteś początkująca, zalecałabym raczej połączenie tych osób w jedną grupę. Rozdzielanie ich miałoby sens tylko w przypadku, gdybyś chciała wysyłać im inne informacje. Oczywiście – do tej automatyzacji możesz dodać kolejne – poza akcją – kroki. Ale pamiętaj, że zostaną one wykonane tylko dla osób, które zapisały się przez kliknięcie przycisku w Twoim mailu. Jeśli do tego stworzysz grupę, do której dołączają osoby, które zarówno kliknęły przycisk, jak i wypełniły formularz i dodasz do niej jakieś kroki – dla subskrybentów, którzy kliknęli przycisk, te kroki wykonają się podwójnie. Dlatego warto zwrócić na to uwagę przy tworzeniu grup, do których zapisujemy naszych subskrybentów 😉
Po stworzeniu automatyzacji musimy ją zapisać. Od razu przechodzimy też do następnego kroku.
Wstawianie przycisku do newslettera
Jak już mamy napisany newsletter z zaproszeniem na prezent/wydarzenie – możemy umieścić przycisk do zapisu w mailu. Wystarczy, że dodamy przycisk w treści z linkiem do naszej strony lądowania. Link musi być wklejony z tego samego schowka, co ten wklejony do automatyzacji, żeby automatyzacja po linkach zadziałała prawidłowo.
To już koniec. Po wysłaniu maila wszystko powinno ruszyć, a Twoi subskrybenci powinni móc się zapisać poprzez kliknięcie linku. Ale znacie mnie. Jak coś może pójść nie tak, to ja Wam powiem 😉
Co może pójść nie tak?
No cóż – błędy się zdarzają, a przy tym rodzaju automatyzacji szczególnie trzeba uważać, bo dodawanie do niej ponownie subskrybentów bywa problematyczne 😉
Jeśli uruchamiasz automatyzację, to prawdopodobne przyczyny są trzy:
- Sprawdzasz automatyzację na mailu testowym – to się dość często zdarza. Automatyzacja po linkach nie działa na mailach testowych. Trzeba po prostu tego maila wysłać i dopiero sprawdzać (dlatego warto być na swojej własnej liście).
- Był jakiś problem z linkiem – jeśli automatyzacja nie zadziałała prawidłowo, a nie wkleiłaś linku z tego samego schowka, prawdopodobnie tu leży błąd. Musisz skopiować link ze swojego newslettera i wkleić go w automatyzację jeszcze raz. Najlepiej po prostu skopiować newsletter i skopiować link z pola edycji – kopiowanie go z maila to zły pomysł, bo MailerLite dodaje do niego własne kody. Jak już to zrobisz – trzeba będzie wykonać akcję, którą miała wykonać automatyzacja – czyli dodanie do grupy. Można to zrobić ze statystyk maila. Wejdź w statystyki maila, w którym umieściłaś przycisk do zapisu, klikając w Campaigns -> Sent -> View report -> Activity -> Link activity. Wyświetli Ci się tabelka. W lewej kolumnie znajdziesz wszystkie linki, jakie umieściłaś w tym mailu. Z kolei w kolumnie Unique clicks znajdziesz ilość unikalnych kliknięć. Jeśli znajdziesz swój link do strony z podziękowaniem za zapis i klikniesz na cyfrę, która znajduje się w kolumnie Unique clicks – wyświetlą Ci się konkretni subskrybenci, którzy kliknęli w ten link. Teraz wystarczy kliknąć na pole Actions -> Copy to group. Wyskoczy Ci okienko. W polu Select destination group wybierz swoją grupę i kliknij Copy. Twoi subskrybenci zostaną skopiowani do wybranej grupy.
- Automatyzacja się zawiesiła – to się czasem zdarza, choć najczęściej na krokach z mailami, a nie dodatkowych. Jednak – gdyby tak się stało – musisz dodać subskrybentów ponownie do grupy, dokładnie tak samo jak w powyższym przykładzie.
Wiemy już jak radzić sobie z problemami. Do czego jeszcze można wykorzystać ten rodzaj automatyzacji?
Automatyzacja po linkach – do czego ją wykorzystać?
Tak naprawdę w przypadku każdej automatyzacji ogranicza Cię tylko wyobraźnia. Sposobów na wykorzystanie tego rodzaju automatyzacji jest wiele, ja Ci podam kilka, które sama tworzyłam (lub z którymi się spotkałam):
- Dołączenie istniejących subskrybentów do zapisu na wydarzenie/prezent poprzez kliknięcie przycisku w mailu (czyli powyższy przykład, ale podsumowanie nie byłoby kompletne bez niego).
- Kurs dla aktywnych – jeśli chcesz stworzyć darmowy kurs mailowy, jest to bardzo fajna opcja do zmotywowania uczestników, żeby przerabiali materiał. Wystarczy powiedzieć, że maile od którejś lekcji zostaną wysłane tylko do osób, które pobrały materiały z poprzednich lekcji. To czy ktoś pobrał sprawdzisz właśnie, analizując kliknięcia w linki.
- Bonus dla zaangażowanych – robiłam kiedyś taką automatyzację dla klientki, która miała dość dużą społeczność i chciała sprezentować kilka darmowych konsultacji online. Chciała wybrać osoby, które będą bardzo zaangażowane i na pewno wyciągną z tych konsultacji dużo. Dlatego zaproponowałam jej właśnie taką formę – wysłałyśmy trzy darmowe treści. Każdą kolejną otrzymywały tylko osoby, które w określonym czasie kliknęły w link do poprzedniej. Na samym końcu wysyłałyśmy link z możliwością zapisania się na konsultacje.
- Automatyczne usuwanie nieaktywnych subskrybentów – możesz wysłać swoim subskrybentom mail z linkiem, po którego kliknięciu na pewno zostaną na Twojej liście mailingowej. Bardzo fajny sposób by odsiać tych, którzy nie czytają i nie klikają Twoich maili. Pamiętaj, że nie tworzysz listy mailingowej charytatywnie. Nie chcesz na swojej liście osób, które nie czytają Twoich maili – bo to nie będą również Twoi klienci. Polecam czyścić listę mailingową przed każdym progiem płacenia, żeby nie musieć opłacać osób, z których nigdy nie będziesz miała przychodu 😉